Zabraniam kopiowania zdjęć i treści bez mojej zgody . Obsługiwane przez usługę Blogger.

Podkład wet'n'wild photofocus, czy to naprawdę hit?

by - 20:56:00


Kilka słów o kosmetyku..

Podkład kupiłam z czystej ciekawości, bo pełno go na blogach, ale zapomniałam zajrzeć do składu i troszkę żałuję, ale z drugiej strony cieszę się, bo opakowanie łatwo umyć i wykorzystać ponownie. Przyda się gdy będę próbować zrobić swój własny podkład. Opakowanie ma szpatułkę, więc nie każdego do siebie przekona, ale mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, bo wybieram dokładnie tyle ile potrzebuje. Marka jest Cruelty Free co jest ogromnym plusem, ale jak już wspominałam dla mnie parafina wyklucza CF, bo zanieczyszcza środowisko i cierpią przez to zwierzęta a przecież jak dbać o zwierzęta a dodatkowo szukać kosmetyków CF to na sto procent albo wcale. Myślę, że powinno patrzeć się również pośrednio. Ja nie jestem mega zakręcona na punkcie CF, bo tak naprawdę w moim odczuciu nie ma kosmetyków CF, ale to mega długi temat. Staram się jednak unikać parafiny chociaż zdarza mi się od czasu do czasu mieć ją w jakimś kosmetyku. PAO tego podkładu to aż 12 miesięcy, więc to ogromny plus, bo większość podkładów ma jedynie 6 miesięczne.


Co o nim myślę?

Ten podkład jest naprawdę bardzo fajny i o dziwo mnie nie zapycha a  czasem mimo dobrego demakijażu zdarzają mi się pojedyncze niespodzianki gdy używam drogeryjnych podkładów. Niestety mam małe ale.. krycie! Moje kosmetyki mineralne dużo lepiej kryją niż ten podkład oraz wyglądają bardziej naturalnie. Ten nie do końca zakrywa moje czerwone policzki, więc korektor do twarzy jest obowiązkowy. Zauważyłam, że podkłady na bazie parafiny dużo szybciej schodzą mi z twarzy niż te na silikonach, głównie lotnych i lżejszych. Raz się zapomniałam i przejechałam ręką po nosie i co? Po podkładzie.. Inne silikonowe trzymają się na mojej twarzy w gorszych warunkach. Ten podkład na twarzy wygląda naprawdę dobrze, miło mi się go używa, ale.. to nie jest to. Moim zdaniem zbyt krótko się trzyma, są podkłady silikonowe z lepszymi składami oraz krycie nie zadowala mnie w stu procentach. Podkład śmierdzi farbą, pamiętam, że podobnie pachnie chyba Revlon Colorstay. Na pewno do niego nie wrócę, wolę zainwestować w coś lepszego. Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad nim, bo jest po prostu dobry a liczyłam na zachwycający efekt.



Skład..

Isododecane ( pochodna parafiny ), Cyclopentasiloxane ( silikon ), Mica ( pigmenty ), Dimethicone ( silikon ), Water/Eau ( woda ), Glycerin ( gliceryna ), Cyclohexasiloxane ( silikon ), Butylene Glycol ( humektant ropopochodny ), PEG-10 Dimethicone ( silikon ), Disteardimonium Hectorite ( zagęstnik ), Adipic Acid/Neopentyl Glycol Crosspolymer ( polimer ), Caprylyl Glycol ( emolient ), Silica ( krzemionka ), Sodium Chloride ( chlorek sodu ), Sorbitan Sesquioleate ( substancja powierzchniowo czynna ), Lecithin ( emulgator ), Polyglyceryl-4 Isostearate ( zagęstnik i emulgator ), Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone ( silikon ), Hexyl Laurate ( emolient ), Polysilicone-11 ( silikon? ), Isopropyl Titanium Triisostearate ( emolient ), Laureth-12 ( emulgator, detergent ), Phenoxyethanol , Ethylhexylglycerin ( konserwanty ), / MAY CONTAIN / Titanium Dioxide/CI 77891 ( dwutlenek tytanu ), Mica, Iron Oxides/CI 77491, CI 77492, CI 77499 ( pigmenty, tlenki żelaza ).


You May Also Like

0 komentarze