Magia świąt? Niee, całe życie powinno być magiczne..
Święta to czas.. radości? Czasami, ale częściej złudnej i fałszywej, na pokaz. Postanowiłam napisać o świętach i o całym roku, o tym co mnie zastanawia i zadziwia i o tym dlaczego święta dla mnie nie są niczym szczególnym..
Zbyt wiele osób tylko w święta celebruje a powinniśmy cieszyć się codziennością i sprawiać, że będzie niezwykła..
Zbyt często mijam na ulicy osoby "szare", ot oby do pracy i do domu, bo obiad trzeba i poprasować i znów będę zmęczona a rano trzeba wstać.. Stop! Zbyt wiele ludzi stawia sobie zbyt wiele zadań, bo tak być powinno ( serio? ) i przepracowuje się a całą frustrację z tego powodu, że stawia sobie zbyt wiele zadań przelewa na otoczenie a często na swoich bliskich. Czasem warto usiąść po pracy, nawet ten jeden dzień w tygodniu i powiedzieć " dziś nie sprzątamy i zamawiamy pizzę ", spędzić czas z rodziną, pograć w grę planszową i odstresować się aby kolejny dzień i ludzi, których spotykamy przywitać z uśmiechem. Jeśli nasz partner/partnerka nas kocha, szanuje to taki dzień luzu uzna za coś fajnego, coś co pomoże Wam i waszym dzieciom zbliżyć się do siebie. Żadna kobieta ( czy mężczyzna, ale to głównie kobiety, więc w tej formie będę mówić ) nie powinna robić z siebie " kury domowej " kosztem swojego szczęścia i szczęścia swojej rodziny. Może warto razem, całą rodziną ugotować obiad i dobrze się bawić? Zamieniajmy codzienność, tą niby szarą w codzienność z kolorem. Warto wstawać z uśmiechem, warto uśmiechać się do innych, bo oni uśmiechną się do nas. Naprawdę nie warto przejmować się rzeczami na które nie mamy wpływu i dać czasem na luz, nie musimy być idealne każdego dnia, prawda?
W sumie w święta czasami jest nawet gorzej, bo przygotowania do świąt często przysłaniają nam to co powinno być w świętach ważne..
Pseudo radosne święta to nie to czego chcą dzieci!
" Nie mam teraz czasu, piekę ciasto na święta. Pobaw się sam i nie przeszkadzaj. " Czy tak powinniśmy mówić do dzieci w okresie przedświątecznym? Zdecydowanie nie.. Święta to powinien być czas dla rodziny, nawet jeśli ma to być ciasto mniej. Zresztą, ile marnujecie jedzenia po świętach, bo tak się przyjęło, że robi się dużo ( polecam nie marnować a podzielić się na stronie "podzielmy się" znajdziecie więcej informacji ). Dzieci nie chcą kilku ciast a naszego zainteresowania, naszej miłości i w sumie nie tylko dzieci, ale również nasza druga połowa. Zbyt często słyszę " chodź, nie marudź, bo mus
To powinien być priorytet na święta - rodzina.
Bo co ludzie powiedzą..
..co? Niech mówią jeśli poprawi im to samoocenę.
"Kłócę się z mężem, nie żyjemy razem, ale od święta do święta udajemy kochającą się rodzinę, bo tak wypada, bo co ludzie powiedzą.. "
"Oj tak, że nie żyję zgodnie z tym co mówi kościół. Muszę chodzić, bo co ludzie powiedzą jak mnie nie zobaczą w kościele a tym bardziej w święta.."
Ile tego typu zdań można usłyszeć w czyjejś głowie? Myślę, że zbyt wiele. Zbyt wiele osób bardziej przejmuje się opinią otoczenia niż swoim szczęściem. A zastanówcie się czy ta opinia innych przynosi Wam jakieś korzyści? Raczej nie..
Czemu święta to dla mnie nic niezwykłego?
Myślę, że jeśli ma się kochającą rodzinę np. dzieci, męża i tak dalej to święta są tylko ciekawszą formą spędzania razem czasu i odrobina więcej relaksu. To nie jest coś o czym warto myśleć i przygotowywać się do tego przez pół roku i wydawać miliony monet na dekoracje, ozdoby, bo to nie one tworzą święta. Magia świąt to czas, który możemy spędzić z osobami, które kochamy a nie to ile prezentów kupimy czy zastanawianie się czy wydaliśmy wystarczająco dużo "bo teraz wypada kupić prezent za minimum tyle". Owszem lubię choinkę, lubię odrobinę dekoracji świątecznych, ale.. nie lubię przesady a u nas często się to spotyka i często skupia się tylko na otoczce świąt.
A czym dla Was są święta?
0 komentarze