Zabraniam kopiowania zdjęć i treści bez mojej zgody . Obsługiwane przez usługę Blogger.

Kosmetyki Amilie Minerals, po co warto sięgnąć ? + Swatche większości

by - 13:01:00


Kilka słów o kosmetykach.. 

Podkłady kosztują 44,90 zł / 7 g, pudry 49 zł / 6.5 g, korektory i róże 32,90 zł / 4 g a bronzery 34,90 zł / 4 g. Ceny moim zdaniem są bardzo przyjazne a kosmetyki niesamowicie wydajne, ale to zaleta kosmetyków mineralnych. Kolejną zaletą jest to, że takie kosmetyki są ważne bezterminowo mimo, że mają PAO na opakowaniu. Dlaczego? Niestety takie mamy prawo. Ich teoretyczne PAO to 24 miesiące, czyli aż dwa lata. Kocham ich opakowania, są słodkie i cieszą oko. Opakowania moim zdaniem są najładniejsze ze wszystkich popularniejszych minerałów, przynajmniej dla mnie. Mają też fajne akcesoria na które poluję, szczególnie pędzle do makijażu. Kosmetyki mają w sobie naturalny filtr na poziomie SPF 15. Nie jest to zbyt wiele, ale na mniej słoneczne miesiące wystarczy. Wiecie co jeszcze mnie zachwyciło? Ich zmielenie, są tak przyjemne w dotyku, bardzo delikatnie zmielone. Dzięki temu dużo lepiej wyglądają na twarzy i łatwiej się wtapiają w skórę.

Kto szczególnie powinien sięgnąć po kosmetyki mineralne ?

Osoby z niedoskonałościami oraz alergicy! Kosmetyki mineralne pozwalają skórze "oddychać" oraz wspomagają gojenie niedoskonałości. Dwutlenek tytanu łagodzi stany zapalne i podrażnienia. Brak wody zmniejsza ryzyko rozwoju bakterii a nawet ogranicza do minimum, bo w tych kosmetykach nie ma nic poza minerałami, ale czasem możemy znaleźć takie z dodatkiem olei czy ekstraktów roślinnych, wtedy musimy pilnować daty ważności, bo takie minerały mogą się zepsuć.


Co myślę o różach i bronzerach ? 

Róż to kosmetyk, którego prawie nie używam a jeśli używam to głównie jako cień do oczu. Moim ulubionym różem, który wolę jako cień jest Tip Top. Uwielbiam ich pigmentacje, ale łatwo nałożyć zbyt dużo, więc to kosmetyki raczej dla osób, które umieją się nimi posługiwać. Do nauki nakładania tego typu kosmetyków najlepsze są słabo napigmentowane, bo łatwiej zrobić poprawki. Te kosmetyki są również trwałe, bo trzymają się aż do zmycia makijażu. Zaskoczył mnie jeden kolor i to bardzo, bo ma fioletowy połysk a jest nim Chocolate Cake. Czuję, że on też będzie głównie moim cieniem do oczu, chociaż lubię go również na twarzy.



Co myślę o podkładach ?

Podkłady mam w trzech wersjach : matującej, kryjącej oraz satynowej. Najbardziej zaskoczyła mnie satynowa, bo jest lepszą wersją rozświetlającej z Anabelle Minerals, która ma tandetne, duże drobinki brokatu a tu jest to błyszczący pył. Kocham jak wersja satynowa wygląda na skórze, daje bardzo naturalny glow i właśnie po nią sięgam najczęściej. Wersja kryjąca i matująca jest bardzo podobna, na mojej skórze wyglądają identycznie a mianowicie dobrze kryją, wyglądają naturalne, nie "ciastolą" się i utrzymują aż do zmycia makijażu. Krem BB / krem do twarzy pod takie podkłady wzmacnia ich krycie i trwałość a na koniec warto spsikać je hydrolatem. Wiem, że minerały początkowo są ciężkie w obsłudze i dobrze wyglądają na skórze dopiero po jakiś 30 minutach, ale na wszystko da się znaleźć sposób, ja maluję się najpierw podkładem, ubieram się itp. a na końcu dokańczam makijaż, gdy wychodzę wygląda już dobrze. Krycie? Rewelacja! Tu użyłam najmniej kryjącej, satynowej wersji, ale ciężko moim telefonem uchwycić ten glow jaki daje. Moja skóra potrzebuje trochę mocniejszego wyrównania kolorytu, bo jest bardzo czerwona, naczynkowa. Wiem, wyglądam śmiesznie bez makijażu :)


To trzy podkłady, które mam w wersji pełnowymiarowej i o których najczęściej będę wspominać :


Podkłady :



Rozświetlacze :



Róże



Bronzery 



You May Also Like

0 komentarze