Peeling kosztuje około 15 złotych za 100 ml, więc cena bardzo średnia patrząc na to, że większość to bardzo tani cukier. Peeling jest w plastikowym słoiczku PET, czyli takim, który może być szkodliwy i nie można go używać ponownie a chętnie bym to zrobiła i wrzuciła tam peeling domowej roboty. Firma z kosmetykami naturalnymi powinna też myśleć o takich kwestiach, bo to bardzo istotne. 

Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku a drugi czeka na mnie w zapasach, ale nie kupię go ponownie, bo się nie opłaca. Za tą cenę zrobię kilka takich peelingów, więc jeśli ktoś umie roztopić masło shea i pomieszać z innymi dodatkami może zrobić to w domu. Peeling jest z tych, które po użyciu zostawiają lekko tłustą warstwę na skórze i nie musimy używać już balsamów do ciała. Przepięknie pachnie kawą i najprzyjemniej używa się go z rana na pobudzenie. Taki peeling starcza mi na trzy użycia a to mało, więc to kolejny powód dla którego warto zacząć samemu robić peelingi.

Sucrose ( cukier ), Butyrospermum Parkii Butter ( masło shea ), Macadamia Ternifolia Seed Oil ( olej makadamia ), Coffea Arabica Seed Powder ( kawa ), Cocos Nucifera Oil ( olej kokosowy ), Tocopheryl Acetate ( estrowa forma witaminy E ), Parfum ( substancje zapachowe ).