Kolejne aloesowe cuda w mojej.. komodzie.
Santaverde to jedna z marek do których zawsze będę wracać, miałam już serię "różową" i serię anti-age - czas spróbować matującej. Ta seria nie ma substancji zapachowych a ja nie jestem fanką takich kosmetyków, jednak dla wielu osób, głównie alergików, to ogromny plus. Mimo wszystko mają delikatny zapach, ale związany ze składnikami roślinnymi. Nie rzuca się mocno, ciężko go wyczuć, ale coś jest. Najbardziej czuć zapach toniku dzięki hydrolatowi z tymianku. Oczywiście spodziewałam się, że będę zadowolona z tych kosmetyków i oczywiście nie zawiodłam się. Te kosmetyki maja certyfikaty Nature, Vegan i Leaping Bunny, więc są naturalne, wegańskie i nietestowane na zwierzętach.
Na czym bazuje ta seria, jakie ma działanie?
Seria pure na działanie nawilżające i łagodzące podrażnienia czy też redukujące stany zapalne, moim zdaniem to taki ratunek dla podrażnionej, ale problematycznej skóry. Z czasem te trio równoważy produkcję sebum, warto używać ich regularnie aby zobaczyć efekty. Wszystko jest na bazie soku aloesowego, który uprawiają sami i ma on najwyższe możliwe stężenie substancji aktywnej a dokładniej alowerozy. Aczkolwiek ostatnio dużo osób ma uczulenie na aloes, więc zalecałabym ostrożność. W toniku znajdziemy również hydrolat z tymianku a w kremie olej z róży, który jest silnym antyoksydantem, ale wszystkie mają w składzie..
- Ekstrakt z bratka - ma właściwości przeciwzapalne, wzmacnia i uszczelnia ściany naczyń krwionośnych, ułatwia też przyswajanie witaminy C, która ma podobne działanie a dodatkowo jest antyoksydantem. Jest świetny w leczeniu trądziku, także różowatego.
- Ekstrakt z kory wierzby - mówi się na niego, że jest „naturalną aspiryną”, bo ma w składzie naturalne pochodne kwasu salicylowego. Jeśli ktoś wam kiedyś mówił o maseczkach z aspiryny to to jest naturalny zamiennik. Ma właściwości przeciwzapalne, przeciwgrzybicze, złuszczające i oczyszczające.
Serum do twarzy..
Jest ono do każdego typu cery, ale szczególnie polecałabym je do cer problematycznych, mieszanych, tłustych ale z podrażnieniami czy też zaczerwieniami. Serum nigdy nie nakładamy solo, bo to praktycznie same humektanty i łatwo o ściągnięcie skóry, zdecydowanie lepiej używać go pod krem bądź olej. Nie radziłabym też nakładać go samego pod minerały, różnie się z nimi zgrywa. Dobrze jest zrobić wcześniej test jak reaguje z danym podkładem.
Aloe Barbadensis Leaf Juice* ( sok z aloesu ), Salix Nigra Bark Extract ( ekstrakt z kory wierzby ), Viola Tricolor Flower Extract* ( ekstrakt z bratka ), Oenothera Biennes Oil* ( olej z wiesiołka ), Alcohol*, Sodium Lactate ( kwas mlekowy ), Sodium Hyaluronate ( hialuronian sodu ), Helianthus Annuus Seed Oil* ( olej słonecznikowy ), Chondrus Crispus Powder ( ekstrakt z chrząstnicy kędzierzawej, algi ), Xanthan Gum ( zagęstnik ), Tocopherol ( witamina E ), Ascorbyl Palmitate ( witamina C ), Glucose ( glukoza, nawilża ), Glyceryl Caprylate ( emulgator ), Levulinic Acid ( konserwant ), Glycerin ( nawilża, gliceryna ), Sodium Levulinate ( konserwant ), Sodium Phytate ( konserwant ), Sodium Hydroxide ( regulator pH ). *certyfikowane składniki organiczne
Lekki krem do twarzy..
Tak, ten duet ładnie matuje ale jednocześnie nawilża. Podrażnienia są redukowane, złagodzone do minimum a pory delikatnie zmniejszone. Akurat od kremów nie oczekuję zmniejszenia porów, bo najlepiej działają na to kwasy moim zdaniem i odpowiednie oczyszczanie skóry. Ten krem nadaje się pod makijaż co dla mnie jest plusem, ale i tak zazwyczaj nakładam go na noc.
Aloe Barbadensis Leaf Juice* ( sok z aloesu ), Prunus Amygdalus Seed Oil* ( olej ze słodkich migdałów ), Glyceryl Stearate ( emulgator ), Isoamyl Laurate ( emolient ), Alcohol*, Viola Tricolor Flower Extract* ( ekstrakt z bratka ), Salix Nigra Bark Extract ( ekstrakt z kory wierzby ), Rosa Canina Fruit Oil* ( olej z dzikiej róży ), Oenothera Biennes Oil* ( olej z wiesiołka ), Hydroxystearyl Alcohol, Hydroxystearyl Glucoside ( emulgatory, zagęstniki ), Sodium Hyaluronate ( hialuronian sodu ), Helianthus Annuus Seed Oil* ( olej słonecznikowy ), Glycerin ( nawilża, gliceryna ), Tocopherol ( witamina E ), Sodium Levulinate, Levulinic Acid ( konserwanty ), Ascorbyl Palmitate ( witamina C ), Xanthan Gum ( zagęstnik ), P-Anisic Acid ( konserwant ), Sodium Hydroxide ( regulator pH ), Sodium Phytate ( konserwant ). *certyfikowane składniki organiczne
Tonik w szklanej butelce..
Uwielbiam atomizer w tych opakowaniach, jest taki.. idealny, daje fajną mgiełkę. Czasem używam go również do utrwalania makijażu, głównie podkładów mineralnych, bardzo ładnie stapia je ze skórą. Atomizer zostawiam zawsze na inne kosmetyki, to złoto, naprawdę.
Aloe Barbadensis Leaf Juice* ( sok z aloesu ), Viola Tricolor Flower Extract* ( ekstrakt z bratka ), Alcohol*, Salix Nigra Bark Extract ( ekstrakt z kory wierzby ), Thymus Vulgaris Flower Water* ( hydrolat tymiankowy), Levulinic Acid ( konserwant ), Glycerin ( nawilża ), Sodium Levulinate ( konserwant ). *certyfikowane składniki organiczne
0 komentarze