Humble Brush - mniej znaczy więcej.
Szczoteczka jest bambusowa, a bambus ze zrównoważonej gospodarki leśnej, więc ogromny plus za to. A włosie? Włosie wykonane jest niestety z nylonu. Tak, używam pasty z fluorem i nie poddaję się modzie na oczernianie fluoru. Tak jak większość składników stosowany powinien być z głową i umiarem. Przy prawidłowym użyciu w paście do zębów bez połykania jest bezpieczny. Bardziej niż stosowania past z fluorem powinniśmy obawiać się jego obecności w jedzeniu czy pitnej - są miejsca w polsce gdzie woda zawiera naturalny fluor. Fluor zawierają herbaty i tu można się go obawiać bardziej! Aczkolwiek to już indywidualny wybór czy chcemy używać pasty z fluorem czy nie. Warto jednak wiedzieć, że..
" Badacze z Wielkiej Brytanii dodatkowo ostrzegają przed tanimi czarnymi herbatami, dostępnymi w supermarketach. Porównali prawie 40 herbat, a raczej produktów herbacianych i okazało się, że litr herbaty słabej jakości zawiera średnio 6 mg fluoru. Tymczasem dzienna norma dla osoby dorosłej wynosi ok. 3,6 mg, dla dziecka w wieku od roku do 3 lat – 0,7 mg, dla dzieci od 4 do 8 lat – 1 mg.( źródło ) "
Spróbujmy więc obliczyć, jaka dawka fluoru faktycznie może być niebezpieczna. W 1,5 ml pasty do zębów dla osób dorosłych, czyli dawce, którą większość z nas podczas pojedynczego mycia wyciska na szczoteczkę znajduje się 2,25 mg fluorku. Natomiast śmiertelną dawkę fluoru dla osoby o wadze 70 kg szacuje się na 5-10 g, czyli jest to ponad 2200 razy więcej, dawka nierealna, chyba że jedlibyśmy pastę łyżkami. ( źródło )
Co znajdziemy w tej paście?
Pasta ma fajny, prosty skład. Glukonian cynku zapobiega nieprzyjemnym zapachom i hamuje rozwój drobnoustrojów, podobnie działa stweia. Stewia cudownie działa przeciw krwawieniu dziąseł, próchnicy, osadzie nazębnym oraz zapaleniom dziąseł. Co ciekawe 0,5% roztwór stewiozydu skutecznie powstrzymuje rozmnażanie się bakterii Streptococcus mutans a także Lactobacillus plantarum. Za ścieranie odpowiada tu krzemionka oraz sorbitol, który również ma działanie nawilżające ciekawe, prawda? Pasta jest na bazie łagodnego ( jednego z najłagodniejszych ) środka myjącego, więc nie będzie nadmiernie przesuszać jamy ustnej.
Sorbitol ( alkohol cukrowy ), Aqua ( woda ), Hydrated Silica ( krzemionka ), Lauryl Glucoside ( łagodna substancja myjąca ), Xanthan Gum ( zagęstnik ), Aroma ( aromat ), Charcoal Powder ( węgiel ), Sodium Fluoride ( fluor ), Zinc Gluconate ( glukonian cynku ), Stevia Rebaudiana Extract ( ekstrat ze stewii ), Limonene ( składnik olejków eterycznych ).
Jak oceniam jej działanie?
Z drogeryjnymi pastami miałam ten problem, że wszystkie wręcz wypalały moją jamę ustną, dlatego przeszłam na naturalne. Ta pasta pomimo miętowego smaku i aromatu nie jest tak agresywna i po jej użyciu mamy przyjemny, miętowy posmak w ustach a także świeży oddech. Pasta jest wybielająca i tak, po używaniu tej pasty codziennie przez dłuższy czas widzę efekty wybielenia gołym okiem, naprawdę rzucają się w oczy. Najbardziej pomogła mi z dziąsłami, bo od zawsze mam z nimi problem. Moje dziąsła lubią być czerwone, krwawić i mało która pasta się z nimi lubi a ta pięknie doprowadziła moje dziąsła do porządku, nareszcie są normalne.
0 komentarze