Nowe, ciekawe miejsce...

Jakiś czas temu podróżowałam na targi kosmetyków naturalnych i korzystając z okazji zajechałam do sklepu Green Orange na ulicy Sarmackiej 5k  ( Wilanów ) w Warszawie. Niezbyt znam się na miejscach, lokalizacjach w Warszawie, ale to spory kawałek od centrum. Bardzo podoba mi się otoczenie sklepu, naprawdę ciekawa dzielnica, byłam tam pierwszy raz, ale spodobało mi się. Mimo wszystko warto tam zajrzeć, bo nie mam tam takiego przepychu, "warszawskiego pośpiechu" i można spokojnie zrobić zakupy. Jestem zachwycona wystrojem wnętrza tego miejsca, jest idealnie! Minimalizm połączony trochę z zero waste, drewno tutaj dominuje. Bardzo pasuje to do sklepu z kosmetykami naturalnymi, jest naturalnie i elegancko. Wchodząc do tego sklepu miałam takie odczucia "o mini garderoba na kosmetyki" i to było bardzo ciekawe, pozytywne odczucie. Można się  tu czuć jak w takim swoim kąciku kosmetycznym - usiąść, pooglądać, poczytać, protestować i na spokojnie się zastanowić. Możemy liczyć na fachową poradę właścicielki, ma naprawdę ogromną wiedzę!

Marki, warsztaty, spotkania..

Bardzo mi się podoba w tym miejscu asortyment a ma się powiększyć o marki, które ciężko znaleźć stacjonarnie np. Evolve Organic Beauty. Znajdziemy tam marki trochę bardziej luksusowe m.in. Aromatherapy Associates, Purite, Nuori, Resibo, Hagi, Naturativ ale też te tańsze i popularne np. Yope. Mam nadzieję, że to miejsce będzie się rozwijać, bo widzę tu ogromny potencjał. 

Sklep a raczej przesympatyczna właścicielka wkłada tam całe swoje serce, wszystko jest idealnie dopieszczone. W sklepie są i będą organizowane ciekawe spotkania z markami, warsztaty i inne tego typu eventy, ostatnio było np. spotkanie z marką Naturativ. Pomimo tego, że mam tam kawałek planuję czasem pojechać na takie spotkania, bo jeszcze nie spotkałam się z miejscem, które realizowałoby takie spotkania regularnie i tak bardzo się angażowało w poszerzenie wiedzy klientów.