Mój zachwyt nad kosmetykami Lily Lolo nie przemija, ten zestaw bronzera i rozświetlacza również skradł moje serce.  Jak dostałam w swoje łapki ten zestaw spodziewałam się, że on jest dużo większy a to taki uroczy maluch, wygląda naprawdę zgrabnie. Moim pierwszym wrażeniem było to, że pudry są niezwykle miękkie i delikatne, czuć, że jest w nich olej. Dzięki temu nie pylą się i mają lepszą pigmentację. Używam tego zestawu na zmianę z sypkim bronzerem i rozświetlaczem, które mam w wersji mini. Kosmetyki do konturowania z Lily Lolo lubię najbardziej ale prasowane są jednak dużo wygodniejsze. Zestaw ma PAO 12 mc, więc to całkiem dobrze patrząc na to, że jest naturalny. Boję się, że nie zdąże go zużyć, więc w tej kwestii sypkie byłyby lepsze, gdyż nie mają substancji organicznych a za granicą takie kosmetyki uznano za ważne bezterminowo. U nas jeszcze nie, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Obie formy są świetne, jeśli malujecie się codziennie to lepsze były by właśnie te, prasowane. Uwielbiam w tym zestawie to, że pudru świetnie trzymają się na twarzy przez cały dzień aż do zmycia i wyglądają naprawdę naturalnie. Napewno gdy wykończę ten zestaw skuszę się na niego ponownie.