La Fare - krem ideal, czyste złoto z francji!
Nie, nie - to nie błąd, krem nazywa się IDEAL i dla niektórych zapewne nim będzie. Marki nie znałam, chodziłam obok niej i jakoś nie mogłam się skusić, coś mnie od niej odciągało, ale zupełnie się zaskoczyłam gdy pierwszy raz użyłam ich kremu - czemu ja ich wcześniej nie spróbowałam? Marka ma certyfikat ECOCERT co świadczy o dobrej jakości surowców, ponad 50% musi być ekologiczne, ale jest jeszcze drugi certyfikat - COSMEBIO BIO, który zapewnie, że jest tam aż 95% składników certyfikowanych, to naprawdę bardzo dużo! Dodatkowo słoiczek ze szkła - idealne walory dla fanów naturalnej, certyfikowanej pielęgnacji z nutą zero waste.
Mogę go spokojnie wrzucić w ulubieńców, takiego kremu szukam! Ma idealną konsystencję, która wchłania się ekspresowo i piękny kremowy zapach. Po nałożeniu go na twarz nie mamy wrażenia tłustej, ciężkiej skóry a delikatną, satynową warstwę kremu na skórze, wydaje się ona gładka i mięciutka. Po dłuższym używaniu naprawdę widzę efekty! Mam idealnie nawilżoną i odżywioną cerę dzięki czemu mniej się przetłuszcza w strefie T i nie przesusza na policzkach a pory są ujarzmione, delikatnie zmniejszone. Oczywiście, że nie wymagam od kremu całkowitego zmniejszenia porów, bo chyba żaden nie da nam takiego efektu, od tego są inne produkty. Przetestowałam go pod każdy podkład, który mam zarówno naturalny, mineralny jak i drogeryjny - współpracuje z każdym co bardzo rzadko się zdarza, zazwyczaj znajdzie się jakiś z którym się "gryzie" i ciężko zrobić fajny makijaż, ale nie ten! No i cena - niewielka jak na tyle dobroci, certyfikatów, bo kosztuje około 59 złotych. Kusi mnie więcej kosmetyków z tej marki, jest naprawdę wartościowa.
Troszkę składników nawilżających jak aloes, hialuronian sodu, gliceryna, algi, emolienty jak masło shea i wiele innych, skwalan, który odbudowuje warstwę ochronną skóry oraz ekstrakty i olejki eteryczne. Olejek eteryczny z cytryny ma działanie antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne, rozjaśniające, ujędrniające a dodatkowo hamuje elastazę ( enzym odpowiadający za powstawanie zmarszczek ). Olejek cedrowy reguluje wydzielanie sebum oraz działa antybakteryjnie podobnie jest z olejkiem z palmarozy.
Tak, wiem, że masło shea uważane jest za ciężkie i zapewne będą pytania "czy nie zapycha", więc odpowiem, że mnie nie i w odpowiedniej formule i ilości ciężkiego, potencjalnie komedogennego składnika w kremie może się zmniejszać jego potencjał komedogenny. Bada się go na czystym, 100% surowcu a nie w formułach - trzeba by było zbadać każdy kosmetyk aby określić jego komedogenność. Ten krem moim zdaniem jest lekki, nie powinien być ani komedogenny ani aknegenny chociaż to są kwestie bardzo indywidualne.
Mogę go spokojnie wrzucić w ulubieńców, takiego kremu szukam! Ma idealną konsystencję, która wchłania się ekspresowo i piękny kremowy zapach. Po nałożeniu go na twarz nie mamy wrażenia tłustej, ciężkiej skóry a delikatną, satynową warstwę kremu na skórze, wydaje się ona gładka i mięciutka. Po dłuższym używaniu naprawdę widzę efekty! Mam idealnie nawilżoną i odżywioną cerę dzięki czemu mniej się przetłuszcza w strefie T i nie przesusza na policzkach a pory są ujarzmione, delikatnie zmniejszone. Oczywiście, że nie wymagam od kremu całkowitego zmniejszenia porów, bo chyba żaden nie da nam takiego efektu, od tego są inne produkty. Przetestowałam go pod każdy podkład, który mam zarówno naturalny, mineralny jak i drogeryjny - współpracuje z każdym co bardzo rzadko się zdarza, zazwyczaj znajdzie się jakiś z którym się "gryzie" i ciężko zrobić fajny makijaż, ale nie ten! No i cena - niewielka jak na tyle dobroci, certyfikatów, bo kosztuje około 59 złotych. Kusi mnie więcej kosmetyków z tej marki, jest naprawdę wartościowa.
A co mamy w składzie?
Troszkę składników nawilżających jak aloes, hialuronian sodu, gliceryna, algi, emolienty jak masło shea i wiele innych, skwalan, który odbudowuje warstwę ochronną skóry oraz ekstrakty i olejki eteryczne. Olejek eteryczny z cytryny ma działanie antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne, rozjaśniające, ujędrniające a dodatkowo hamuje elastazę ( enzym odpowiadający za powstawanie zmarszczek ). Olejek cedrowy reguluje wydzielanie sebum oraz działa antybakteryjnie podobnie jest z olejkiem z palmarozy.
Tak, wiem, że masło shea uważane jest za ciężkie i zapewne będą pytania "czy nie zapycha", więc odpowiem, że mnie nie i w odpowiedniej formule i ilości ciężkiego, potencjalnie komedogennego składnika w kremie może się zmniejszać jego potencjał komedogenny. Bada się go na czystym, 100% surowcu a nie w formułach - trzeba by było zbadać każdy kosmetyk aby określić jego komedogenność. Ten krem moim zdaniem jest lekki, nie powinien być ani komedogenny ani aknegenny chociaż to są kwestie bardzo indywidualne.
Aqua (woda), Aloe Barbadensis Leaf Juice** (sok z aloesu), Glycerin (gliceryna), Dicaprylyl Ether (emolient), C12-16 Alcohols (emolient), Simmondsia Chinensis Seed Oil** (olej jojoba), Olea Europaea Leaf Extract (ekstrat z oliwek), Hydrogenated Lecithin (uwodorniona lecytyna), Palmitic Acid (emolient), Butyrospermum Parkii Butter** (masło shea), Glyceryl Stearate (emulgator), Macadamia Ternifolia Seed Oil** (olej makadamia), Squalane (skwalan), Alcohol*** (alkohol), Benzyl Alcohol (konserwant), Coco-caprylate/caprate (emulgator), Tocopheryl Acetate (froma wit.E), Corallina Officinalis Extract (ekstrakt z alg), Parfum (substancje zapachowe) - Xanthan Gum (zagęstnik), Undecylenoyl Glycine ( składnik kondycjonujący ), Maltodextrin*** (zagęstnik), Tocopherol (wit.E), Dehydroacetic Acid ( konserwant ), Camellia Sinensis Leaf Extract** ( ekstrakt z zielonej herbaty ), Citric Acid ( Cucumis Sativus Fruit Extract** ( ekstrakt z ogórka ), Sodium Hyaluronate ( hialuronian sodu ), Leontopodium Alpinum Extract** ( ekstrakt z szarotki ), Cedrus Atlantica Bark Oil** ( olejek cedrowy ), Citrus Limon Peel Oil** ( olejek z cytryny ), Cymbopogon Martini Oil** ( olejek palmaroza ), Linalool, Citronellol, Limonene ( składniki olejków eterycznych ),
** Składniki Z Upraw Ekologicznych
*** Przetwarzane Z Organicznych Składników
0 komentarze