Moją ulubioną solą jest sól himalajska, bo jest kolorowa i nie musimy używać sztucznych barwników. A właśnie, pomówmy o barwnikach.. jeśli nie chcecie używać barwników syntetycznych to warto zastanowić się nad użyciem mik / pigmentów. Pigmenty pokazywałam w jedynym z postów, kupuję je w kolorówce. Wystarczy wsypać je do opakowania, potrząsnąć i mamy kolorową sól do kąpieli. 

Do soli warto dodać suszone kwiaty lub zioła. Moim faworytem jest suszona lawenda ponieważ przepięknie pachnie i nie trzeba wzmacniać zapachu olejkiem eterycznym. Jej zapach jest bardzo relaksujący, kojący. Bardzo lubię również bławatka, nagietka i miętę. Powiedzmy więcej o tych olejkach eterycznych. Wlewamy kilka kropli do pojemnika z solą i trząchamy aby jak najwięcej soli pochłonęło olejki. Możemy mieszać tyle olejków ile chcemy, ale.. pamiętajcie, że stężenie olejków eterycznych nie może być zbyt wysokie. W większości jest to do 5 %, ale każdy olejek powinien mieć napisane to na opakowaniu lub stronie na której go kupujecie. Mam jeszcze jedną bardzo ważną uwagę aby nie używać do tego plastikowych pojemników, bo one łatwo chłoną zapach olejków eterycznych i nie da się ich domyć z zapachu. Najlepszym wyborem są szklane opakowania, ja polecam karafki. Wyglądają pięknie i łatwo dozować sól. Sól w karafce idealnie sprawdzi się na prezent.