Paleta na Costasy kosztuje 120,50 zł za 8 cieni po 1 g. Czas na zużycie palety jaki daje nam PAO to 12 miesięcy, więc jedną paletę można spokojnie zużyć w takim czasie, chciaż wiem, że wiele osób używa cieni trochę po terminie. O ile się nie zepsuły to spokojnie można ich używać dalej, ale więcej poczytacie w poście o datach ważności. Lily Lolo jest Cruelty Free, nie testują na zwierzętach.

Maty są słabo napigmentowane i lekko suche, ale moja baza z Lavery ładnie je podbija. Wystarczy dobra baza i maty nie są już problemem, chciaż chciałabym od nich czegoś więcej. Połyskujące są miękkie, mocno napigmentowane i łatwiej się nimi pracuje. To już moja trzecia paleta od Lily Lolo i naprawdę je lubię mimo, że pigmentacja matów nie jest zbyt mocna. Ta paleta kolorystycznie odpowiada mi najbardziej i to z niej będę najczęściej korzystać.

MICA ( pigment ), SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL ( olej jojoba ), ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL ( olej arganowy ), PUNICA GRANATUM SEED OIL ( olej z pestek granatu ), TOCOPHEROL ( witamina E ), HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL ( olej słonecznikowy ), SODIUM HYALURONATE ( humektant ), ERYNGIUM MARITIMUM CALLUS CULTURE FILTRATE ( ekstrakt z mikołajka nadmorskiego ) [+/- CALCIUM ALUMINUM BOROSILICATE ( borokrzemian ), TIN OXIDE ( dwutlenek cyny ), SILICA ( krzemionka ) , CI 77891 ( dwutlenek tytanu ), CI 77491 ( tlenek żelaza ), CI 77492 ( tlenek żelaza ), CI 77499 (tlenek żelaza ), CI 77007( ultramaryna ), CI 77742 ( mangan fioletowy )]