Zabraniam kopiowania zdjęć i treści bez mojej zgody . Obsługiwane przez usługę Blogger.

Testowanie na zwierzętach - jestem na nie !

by - 12:22:00



Wiele osób kupuje kosmetyki testowane na zwierzętach a w domu tuli swoje zwierzaki. Istny rasizm, te zwierzaki są do kochania a te do zjadania, na tych nie można testować a na tamtych można. Nie rozumiem faworyzowania jednych i wspierania torturowania drugich. Na szczęście większość osób jest nieświadoma tego problemu i być może po zapoznaniu się z tym bliżej zmieni swoje podejście do kosmetyków testowanych na zwierzętach ale nie tylko futra, skórane buty, rzęsy z norek. To wszystko dla naszego zadowolenia tylko i wyłącznie niestety. O ile jestem w stanie zrozumieć jedzenie mięsa ( chociaż nie popieram, mimo, że sama kiedyś jadłam ) to nie rozumiem kupowania takich rzeczy, nie są one nam niezbędne do życia. Oczywiście to samo można powiedzieć o wełnie czy innych produktach pochodzenia zwierzęcego. Żałuję, że tak późno zauważyłam ten problem i przez tyle lat wspierałam marki, które są a to odpowiedzialne. Najbardziej popularną marką jest L'oreal. To oni opatentowali nowy składnik, który musieli testować na zwierzętach. Teraz zasłaniają się sztuczną skórą, ale w chinach nie jest ona brana pod uwagę, więc i tak muszą testować na zwierzętach. Miałam ostatnio trochę błędne informacje i teraz już wiem, że wszystko co sprzedawane jest w chinach MUSI BYĆ TESTOWANE NA ZWIERZĘTACH.

Od razu mówię, że nie wszystkie moje kosmetyki są nietestowane, ale staram się powoli aby były tylko te nietestowane. Czasami dostanę coś w prezencie, szkoda wyrzucać, bo skoro już ktoś mi dał to używam zawyczaj. Czasami coś kupuję sama, ale bardzo rzadko, musi mnie wyjątkowo kusić.

Na stronie kocieuszy ( LINK ) jest lista firm testujących, ze znakiem zapytania i nietestujących.

Jak wiecie coś czego nie wiem lub coś jest nie tak napisane, mówcie !


Znalazłam film o tym.


Trochę o tym możecie poczytać również na blogu Azjatyckicukier :

" Jest kilka problemów z klasyfikowaniem firm jako nietestujących. Podam Wam przykłady.

1. Firma A i firma B kupują nietestowany składnik X od laboratorium. Firma B zleca laboratorium przetestowanie składnika X na zwierzętach. Czy firma A może dalej deklarować, że używa składników nietestowanych na zwierzętach?

2. Firma D opracowała bez testowania składnik Y. Firma E, która jest w układzie partnerskim z firmą D, zaczyna produkować kosmetyki ze składnikiem Y. W pewnym momencie jednak firma D decyduje się przetestować składnik Y na zwierzętach. Czy firma E, która nie zlecała żadnych testów, może dalej deklarować, że używa składników nietestowanych?

3. Firmy F, G i H używają składnika Z, który nigdy nie był testowany na zwierzętach. Uniwersytet I w ramach badań naukowych decyduje się przeprowadzić testy składnika Z na zwierzętach. Czy firmy F, G i H, które w żaden sposób nie zlecały, ani nie sponsorowały owych badań i nie mają żadnych powiązań z uniwersytetem I, mogą dalej deklarować, że nie testują na zwierzętach?

4. W ramach badań medycznych testuje się produkt Q. Jest on jest używany na delikatnych organach ludzkich i ma znaczenie w polepszaniu jakości życia pacjentów. Ze względów bezpieczeństwa, produkt Q testowany jest początkowo na zwierzętach. Istnieje też firma J, która w żaden sposób w owych testach nie uczestniczy, nie sponsoruje ich ani nie zleca. Używając technologii produktu Q oraz faktu, że dzięki testom na zwierzętach produkt Q jest uznawany za bezpieczny, firma J produkuje produkt X, który służy celom kosmetycznym. Czy w tym układzie produkt X jest testowany na zwierzętach i czy firma J może deklarować, że nie testuje na zwierzętach? "

Jak wyglądają takie testy ? 


Tu możecie o tym poczytać : KLIK, pozwolę sobie zacytować trochę : " Dla wykonania tego testu zakrapla się i wciera aparat do oka królika. Ponieważ króliki nie wydzielają płynu łzowego, substancja testowana pozostaje w oku zwierzęcia w skondensowanej formie min. przez 24 godziny. Skutkami tego testu mogą być silne zapalenie spojówek lub nawet całkowite zniszczenie oka." lub " Również dla tego testu przeznacza się najczęściej króliki. Ostrzyżone, częściowo okaleczone partie skóry poddaje się działaniu testowanych substancji. Mogą przy tym wystąpić podrażnienia skóry, zapalenia i egzemy. Zarówno dla testu na tolerancję błony śluzowej, jak i dla testu na podrażnienia skóry zwierzęta są trzymane w zamknięciach w specjalnych klatkach, albo "zabezpieczane" specjalnymi opatrunkami lub obrożami uniemożliwiającymi lizanie i drapanie ran. "

You May Also Like

22 komentarze